Ironia losu
Miala byc nowa komuna Rainbow’owa w Hiszpanii – gory, wodospady, gorace zrodla i kaniony (tereny jak z filmow o Winnetou). Jutro rano wylot. A tu sie okazuje, że tej komuny juz nie ma i nie wiadomo dlaczego. troche ironia losu.
Zostaje Andaluzja po raz drugi. Ale jakos mnie to nie smuci :)
I zabieram Marte.
Nie udało mi się wyrobić z postawieniem strony. Już właściwie jest, ale ja lubie mieć wszystko dopracowane. Przeciągam to niemozliwie, a ludzie już się dopytują. Będzie tuż po powrocie!
leave a comment