#Notatnik

Życie toczy się dalej // Life goes on

Jesień, Zima, Wiosna i przyjście na świat Gaji Dobrawy, naszej córki.

Ostatnie miesiące, ciąża, przenosiny na wieś, wyskok do dżungli, przygotowania, poród, połóg. Cóż za intensywność! Nowe doświadczenia, nowe uczucia, nowe wyzwania, nowe życie. I będzie jeszcze więcej. Ludzie mówili że wszystko w takim momencie wywraca się do góry nogami – i tak jest, ale dociera to do mnie dopiero teraz :)

“Życie jest trudne. To ważna prawda, jedna z najważniejszych. Prawda ta jest ważna dlatego, że kiedy ją rzeczywiście zrozumiemy, będziemy mogli pójść dalej. Kiedy rzeczywiście zrozumiemy, że życie jest trudne – i kiedy to zaakceptujemy – życie przestanie być trudne. Kiedy fakt, że życie jest trudne, zostaje zaakceptowany, traci znaczenie.
Morgan Scott Peck – “Droga rzadziej przemierzana.”

//

Autumn, Winter, Spring and birth of Gaja Dobrawa, our dauther.

Last months, pregnancy, moving to contry side, my journey to Amazon, preparations, labor, confinement. What an intensity! New experiences, new feelings, new challenges and new life. And its going to be me much more of “new”. People were telling me that everything will turn upside down – and thats right, but I’m starting to realize it just now :)

“Life is difficult. This is a great truth, one of the greatest truths. It is a great truth because once we truly see this truth, we transcend it. Once we truly know that life is difficult-once we truly understand and accept it-then life is no longer difficult. Because once it is accepted, the fact that life is difficult no longer matters.”
― M. Scott Peck, The Road Less Traveled: A New Psychology of Love, Traditional Values, and Spiritual Growth

//

Tenmoment życia i jego wewnętrzna transformacja, niosą z sobą całą gamę doświadczeń, od pięknych i wzniosłych, po trudne i odsłaniające nieznane wcześniej obszary “siebie”.

Staram się postrzegać te trudy – jako przemijające lekcje które dobrze jest przerobić. Niesamowite jak bardzo dogłębne i dobitne natura je stworzyła – lekcje, próby i wciąż nowe bezlitosne formy konfrontacji dla ego. Jak spadające nasionka, które obijają się o powierzchnie ale do głębii docierają dopiero za którąś próbą i nie od razu.
Okres ciąży, połogu stany emocjonalne ciężarnej – były dla mnie bezkompromisową nauką akceptacji, kolejnych wglądów, zmagań, nowych upadków i wzlotów. Ale co tu dużo pisać.. trzeba by doświadczyć żeby pojąć. Łał, niesamowity to proces. I trudny i piękny, ale myślę że koniec końców bardzo cenny.

“Czasem ten, kto ucieka przed naturą Życia-Śmierci-Życia, uparcie się domaga, żeby miłość przynosiła same dobrodziejstwa. Jednak miłość w najpełniejszej swej postaci jest ciągiem następujących po sobie śmierci i ponownych narodzin. Wychodzimy z jednej fazy, jednego aspektu miłości, by wkroczyć w kolejny. Namiętność przygasa i powraca. Ból przechodzi i znów się pojawia. Kochać znaczy wziąć w objęcia i jednocześnie przetrwać wiele końców i wiele początków – wszystkie w jednym związku dwojga osób.”
― Estes Pinokla Clarissa – “Biegnąca z Wilkami”

//

Such a moment in life, and kind of speciffic inner transformation brings with it whole range of experiences, from beautiful and sublime, to difficult – that reveals unknown qualities of self.

Well, I try to perceive these challenges as transitory lessons from life that its good to process. Its incredible how deep and distinct nature created it – these new level lessons, tests, and still new merciless forms of confrontation for ego. Like sinking seeds that bounce on the surface, but to the depths they reach just after a try and not immediately.
The pregnancy period, the confinement emotional states of the pregnant woman – was an uncompromising school of acceptance, subsequent insights, struggles, new ups and downs. But what to write a lot here… you have to experience to understand. Wow, how amazing is this process. I find it difficult and beautiful, but I think the end is very precious.

“Sometimes the one who is running from the Life/Death/Life nature insists on thinking of love as a boon only. Yet love in its fullest form is a series of deaths and rebirths. We let go of one phase, one aspect of love, and enter another. Passion dies and is brought back. Pain is chased away and surfaces another time. To love means to embrace and at the same time to withstand many endings, and many many beginnings- all in the same relationship.”
― Clarissa Pinkola Estés, Women Who Run With the Wolves: Myths and Stories of the Wild Woman Archetype

//

Malutka jest już z nami, dziś mija 5 tydzień od jej narodzin. Poród naturalny to niesamowicie silne wydarzenie. Patrzę teraz na Matki z wielkim szacunkiem i podziwem.

Cała sytuacja powolutku się stabilizuje. Pierwsze tygodnie dały popalić. Chociaż jakkolwiek byłbym niewyspany, zmęczony i nieprzytomny, jak spojrzę na naszą piękną córkę, to zwyczajnie wymiękam. Serce mi się rozpływa i eksploduje. To jest najlepsza rekompensata. Każdy jej uśmiech to dla mnie najczystsza błogość. Powoli wariuje :)

Mam wrażenie że zaczyna się zupełnie nowa podróż przez to życie; że doświadczam, albo że doświadcza-My jego  nowych jakości i smaków. Jak gdyby coś się w nas dopełniło.

//

The little one is with us, today is five weeks from its birth. Natural labor is something amazingly strong. I look at Mother now with great respect and admiration.

The whole situation is slowly stabilizing. The first weeks were very intense. Although, no matter how sleepy, restless and tired I would be – as I look at our beautiful daughter, I just dissolve. My heart melts and explodes. This is the best compensation. Every smile of her is the purest bliss.

I have an impression that a whole new journey begins within this life; I’m experiencing, or rather we’re experiencing  its new qualities, new tastes. As if something in us got fulfilled.

2 Responses

Subscribe to comments with RSS.

  1. dany said, on May 29, 2017 at 1:14 am

    Usmiecham sie do Twoich slów Kuba i czuje je całym sercem! Sciski!
    : )

  2. ja said, on May 29, 2017 at 8:17 pm

    Dzięki Dany :) Sciskam cieplutko


Leave a comment